San Francisco wypowiada wojnę gigantycznym koncernom. Czy to początek końca śmieciowego jedzenia?
Stany Zjednoczone po raz kolejny stają się areną walki o zdrowie publiczne. Tym razem to władze San Francisco zdecydowały się na odważny krok: pozwały największe firmy spożywcze w kraju, zarzucając im celowe tworzenie wysoko przetworzonej żywności tak, aby uzależniała konsumentów. To ruch, który może wstrząsnąć branżą i wyznaczyć nowy kierunek globalnej debaty o tym, co trafia na nasze talerze.
Przeczytaj również: Nawet dwa papierosy dziennie szkodzą sercu. Ograniczenie palenia nie wystarczy
Żywność projektowana tak, by po nią wracać
Pozew uderza w najpotężniejsze marki, które od dekad kształtują nawyki żywieniowe milionów ludzi: koncerny odpowiedzialne za produkty Oreo, Kit Kat, Cheerios, Coca-Colę, Nestlé, PepsiCo, Mars, Kraft Heinz czy Mondelez. Miasto oskarża je o wykorzystywanie zaawansowanych technik tworzenia receptur, które mają działać na człowieka tak, jak robią to substancje uzależniające. Cukier, sól i tłuszcz – w określonych proporcjach – tworzą obietnicę natychmiastowej przyjemności, po której organizm chce więcej.
Władze San Francisco powołują się na liczne dowody naukowe. Coraz więcej badań łączy spożywanie żywności ultraprzetworzonej z rosnącą liczbą chorób przewlekłych. Zdaniem prof. Kim Newell-Green, lekarza i badaczki z Uniwersytetu Kalifornijskiego, istnieją mocne podstawy, aby mówić o bezpośrednim wpływie takiej diety na rozwój:
- cukrzycy typu 2
- niealkoholowego stłuszczenia wątroby, chorób sercowo-naczyniowych, nowotworów przewodu pokarmowego, a także depresji u młodych dorosłych
Dla wielu specjalistów to nie jest już tylko problem jakości odżywiania. To kwestia etyki i odpowiedzialności tych, którzy produkują żywność masowo konsumowaną przez całe społeczeństwa.
Zależy Ci na tym, aby podtrzymać swoje naturalne piękno? Rekomendujemy usługi medycyny estetyczna Poznań. Sprawdź: kwas hialuronowy poznań, korekta nosa poznań
Presja rośnie – nie tylko w USA
Reakcja San Francisco nie jest odosobniona. Europa również przygotowuje się do podjęcia działań, które mogą przeorganizować półki sklepowe w całej Unii.
Trwają prace nad regulacjami, które mają ograniczyć sprzedaż produktów uważanych za szczególnie szkodliwe, zarówno pod względem składu, jak i opakowania. To część szerzej zakrojonych inicjatyw: Europejskiego Zielonego Ładu i strategii od pola do stołu. Jeśli przepisy wejdą w życie, konsumenci z Polski również odczują tę zmianę.
Zmiany mogą dotknąć:
- jednorazowych opakowań plastikowych, zwłaszcza w działach warzyw i owoców
- produktów spożywczych zawierających barwniki syntetyczne, fosforany, konserwanty oraz napoje słodzone i aromatyzowane
To nie tylko regulacje środowiskowe, ale także ukłon w stronę zdrowia publicznego. Coraz wyraźniej widać, że Europa nie zamierza ignorować danych wskazujących na szkodliwość wielu produktów, które od lat są elementem codziennej diety.
Zmagasz się z kontuzją bądź inną dolegliwością cielesną? Polecamy kontakt z wykwalifikowanym fizjoterapeutą, Szymonem Budnikiem. Specjalista udzieli Ci pomocy w ramach usług masaż Poznań i fizjoterapia Poznań.
Zaczęło się od San Francisco. Czy czeka nas przełom w globalnej polityce żywieniowej?
Pozew San Francisco jest sygnałem, że nadchodzi czas rozliczeń. Podobnie jak kiedyś społeczeństwa zaczęły kwestionować działania przemysłu tytoniowego, tak dziś coraz głośniej mówi się o odpowiedzialności koncernów spożywczych. Konsekwencje tego procesu mogą być ogromne: od zmian etykiet, przez reformulacje produktów, aż po redefinicję tego, co nazywamy bezpiecznym pożywieniem.
Niezależnie od tego, jaki będzie finał sprawy w USA, jedno wydaje się pewne. Debata o wysoko przetworzonej żywności nabiera siły, a społeczeństwa coraz mniej godzą się na to, by zdrowie publiczne było ceną za szybkie przekąski i łatwe przyjemności.