Czy odporność stadna to mit? Nauka kontra opinie
W przestrzeni publicznej regularnie pojawiają się opinie podważające sens szczepień, a wraz z nimi – fundamenty współczesnej epidemiologii. Choć zwykle mają formę kontrowersyjnych haseł, nierzadko wzbudzają ogromne emocje i trafiają do ludzi, którzy szukają prostych odpowiedzi na trudne pytania. Jednym z takich głosów był wpis Jacka Wilka, który stwierdził, że odporność stadna nie istnieje i zasugerował, że większość dorosłych należy traktować jako osoby nieszczepione.
Jego słowa natychmiast spotkały się z odpowiedzią prof. Agnieszki Szuster-Ciesielskiej – wirusolożki, immunolożki i badaczki, która od lat tłumaczy zawiłości funkcjonowania układu odpornościowego. Odpowiedź ta nie była emocjonalną ripostą. Była przypomnieniem faktów.
Przeczytaj również: Wieczne chemikalia pod lupą. Nowe badania ostrzegają: PFAS mogą uszkadzać łożysko już na początku ciąży
Odporność stadna. Polityczny głos w medycznej sprawie
Jacek Wilk, prawnik i ekonomista, postanowił kwestionować jedną z najbardziej podstawowych koncepcji współczesnej epidemiologii. W swoim wpisie stwierdził, że odporność po szczepieniach dziecięcych wygasa po około piętnastu latach, a ponieważ niewielu dorosłych odświeża szczepienia, ogromna część społeczeństwa rzekomo nie posiada żadnej ochrony.
W jego ocenie oznacza to jedno: odporność stadna nie istnieje.
Były poseł zdawał się nie przewidzieć, że świat nauki nie reaguje na opinie, lecz na fakty. A fakty przedstawione przez prof. Szuster-Ciesielską są jednoznaczne.
Co naprawdę wiemy o odporności poszczepiennej?
W swojej odpowiedzi ekspertka wyraźnie zaznaczyła, że czas utrzymywania się odporności zależy od rodzaju szczepionki, a różnice pomiędzy nimi są ogromne. Stwierdzenie o rzekomych piętnastu latach ochrony nie znajduje żadnego potwierdzenia w literaturze naukowej.
Część szczepionek chroni przez dziesięciolecia. Inne zapewniają niemal dożywotnią odporność. W niektórych przypadkach stosuje się dawki przypominające, które znaczna część dorosłych rzeczywiście otrzymuje w ramach profilaktyki.
To nie są opinie. To dane.
Twoje ciało potrzebuje odprężenia? Skorzystaj z zabiegów w ramach usług masaż Poznań i pozbądź się wszelkich dolegliwości! W przypadku różnego rodzaju kontuzji, przeciążeń lub nadwyrężeń, zachęcamy do skorzystania z zabiegów w ramach usług fizjoterapia Poznań.
Jak działają różne szczepionki?
Najważniejsze przykłady podane przez prof. Szuster-Ciesielską pokazują, jak bardzo mylące było twierdzenie Jacka Wilka.
Lista najczęściej stosowanych szczepionek i czas utrzymywania się odporności:
- Szczepionka MMR: ochrona przeciw odrze po dwóch dawkach utrzymuje się najczęściej całe życie; ogniska choroby dotyczą głównie osób niezaszczepionych.
- Szczepionka przeciw śwince: odporność około 20–30 lat, co tłumaczy sporadyczne zakażenia u dorosłych.
- Szczepionka przeciw tężcowi, błonicy i krztuścowi: wymaga dawek przypominających co 10 lat.
- Szczepionki przeciw WZW typu B i HPV: odporność ponad 20–30 lat bez konieczności przypominania.
- Szczepionki przeciw chorobom dróg oddechowych: odporność wygasa szybciej, dlatego podaje się dawki uzupełniające.
Te dane jasno pokazują, że twierdzenie o powszechnym braku odporności u dorosłych jest po prostu fałszywe. W wielu przypadkach ochrona nadal działa. W innych – można ją łatwo odnowić.
Chcesz podkreślić swoje naturalne piękno? W ramach usług medycyna estetyczna Poznań możesz zdecydować się na szereg dostępnych zabiegów – wypełnianie zmarszczek poznań, modelowanie nosa poznań i wiele więcej.
Czym naprawdę jest odporność stadna?
Odporność stadna nie jest mitem. To zjawisko obserwowane, mierzalne i potwierdzone w epidemiologii od ponad stu lat. Polega na tym, że jeśli odpowiednio wysoki odsetek populacji posiada odporność – nabytą po szczepieniu lub po przechorowaniu – wirus ma ograniczone możliwości rozprzestrzeniania się.
Co ważne, odporność zbiorowa nie oznacza, że każdy człowiek w społeczeństwie musi być zaszczepiony. Oznacza, że wystarczająco duża część populacji stanowi barierę ochronną dla osób najbardziej narażonych.
Zadziałało to przy odrze, zanim spadek wyszczepialności otworzył drogę do nowych ognisk. Zadziałało przy polio. Ponadto, przy wielu chorobach, które przez dziesięciolecia nie stanowiły już zagrożenia.
To nie jest opinia. To historia medycyny.
Dlaczego mit o „przemijającej odporności” jest groźny
Podważanie sensu szczepień nie jest jedynie sporem światopoglądowym. W praktyce oznacza podważanie zaufania do narzędzia, które przez dekady ratowało miliony ludzi. Naukowcy, tacy jak prof. Szuster-Ciesielska, starają się tłumaczyć procesy odpornościowe, ponieważ wiedzą, że niewiedza potrafi szybko przerodzić się w zagrożenie dla zdrowia publicznego.
Gdy ktoś publicznie kwestionuje podstawy immunologii, nie atakuje jedynie faktów. Atakuje ludzi, którzy dzięki szczepieniom nie musieli przechodzić chorób, nie trafiali do szpitali, nie zostawiali rodzin w żałobie.
Nauka nie musi krzyczeć. Wystarczy, że mówi jasno
W swojej odpowiedzi prof. Szuster-Ciesielska nie próbowała nikogo obrażać. Zrobiła coś znacznie ważniejszego: uporządkowała fakty, wyjaśniła procesy biologiczne, wskazała naukowe dowody.
Niezależnie od tego, jak głośno powtarzane są uproszczenia, biologia rządzi się swoimi prawami. A odporność zbiorowa, choć bywa przedmiotem ideologicznych dyskusji, pozostaje jednym z fundamentów bezpieczeństwa zdrowotnego społeczeństw.
Wnioski, których nie da się zignorować
Zderzenie faktów z opiniami bywa bolesne, ale konieczne. Historia współczesnej medycyny pokazuje jasno, że szczepienia mają sens. Odporność zbiorowa nie jest wymysłem. Jest zjawiskiem, które można opisać, obserwować i zmierzyć.
Jedno pozostaje pewne: świat, w którym każdy ekspert musi tłumaczyć podstawy immunologii osobom bez przygotowania naukowego, jest światem, który zapomniał, jak wiele zawdzięcza nauce.