Od dwóch dekad leczymy depresję według błędnych założeń?
4 mins read

Od dwóch dekad leczymy depresję według błędnych założeń?

Przez ponad dwadzieścia lat lekarze i pacjenci ufali schematom, które dziś – w świetle najnowszych badań – okazują się niewystarczające. Depresję leczono w oparciu o strategie wypracowane na podstawie badania STAR*D, uważanego za kluczowy projekt decydujący o kierunku farmakoterapii. Dziś jednak eksperci biją na alarm: wiele z tych metod nie ma potwierdzenia w dobrze zaprojektowanych badaniach klinicznych.

To nie jest niewinna pomyłka. To historia tysięcy ludzi, których leczenie mogło przebiegać inaczej, skuteczniej i z większą troską o ich indywidualne doświadczenie.

Przeczytaj również: Hidradenitis suppurativa niszczy życie pacjentów

Badanie, które ukształtowało medycynę – i jego głębokie ograniczenia

STAR*D miało rozwiązać jeden z największych problemów współczesnej psychiatrii: co zrobić, gdy pierwszy antydepresant nie działa? Przebadano ponad 4000 pacjentów w warunkach codziennej praktyki, a wyniki szybko uznano za fundament klinicznych zaleceń.

Zasada była prosta: jeśli lek nie działa, zwiększamy dawkę, zmieniamy preparat albo dodajemy kolejny. I przez lata wydawało się, że to działa.

Dopiero niedawna analiza badań randomizowanych – podwójnie zaślepionych, kontrolowanych placebo – zburzyła ten obraz. Naukowcy zauważyli, że STAR*D nie miało grupy placebo, a zarówno lekarze, jak i pacjenci wiedzieli, jaki lek przyjmują. W świetle współczesnych standardów badawczych te założenia są niewystarczające, by budować na nich cały system leczenia.

Kiedy naukowcy zestawili strategie STAR*D z wynikami lepszych jakościowo badań, wyszło na jaw, że wiele z tych metod… nie działa lepiej niż placebo.

Terapie, które miały być skuteczne, a nie zawsze są

Naukowcy przeanalizowali najpopularniejsze strategie stosowane w depresji i wyniki są trzeźwiące:

  1. Zwiększanie dawki SSRI nie okazało się skuteczniejsze od stosowania standardowej dawki, za to częściej powodowało działania niepożądane.
  2. Zmiana leku nie dawała znacznie lepszych efektów niż pozostanie przy dotychczasowym preparacie.
  3. Dodawanie kolejnego środka najczęściej przynosiło minimalny efekt, a w części badań nie przewyższało placebo. Wyjątkiem jest lit – choć badań nad nim jest nadal zbyt mało, by traktować go jako rozwiązanie uniwersalne.

To nie jest informacja, że leki nie działają. Leki działają. Problem w tym, że dotychczasowe strategie eskalacji dawki czy szybkiej zmiany preparatu nie są tak skuteczne, jak dotąd sądzono.

Zastanawiasz się w jaki sposób możesz podkreślić swoje piękno? Zachęcamy do skorzystania z usług medycyna estetyczna Poznań. W ramach oferty: kwas hialuronowy poznań, peeling poznań i wiele więcej.

Co to oznacza dla pacjentów, lekarzy i całego systemu?

Nowe analizy nie kwestionują farmakoterapii jako takiej. Podważają jednak przekonanie, że poprawa zawsze przychodzi wraz z kolejną tabletką lub kolejną zmianą schematu.

Zmienia się więc fundamentalny sposób myślenia:

  • Leczenie depresji nie może być serią automatycznych kroków zapisanych w protokole.
  • Terapia musi być holistyczna – musi brać pod uwagę kontekst życia pacjenta, jego relacje, wsparcie emocjonalne, gotowość do rozmowy, dostęp do psychoterapii.
  • Lek jest jednym z elementów układanki, a nie jedyną odpowiedzią na chorobę.

Badacze podkreślają, że to właśnie relacja lekarz–pacjent, regularna psychoterapia, stabilne wsparcie bliskich oraz interwencje psychospołeczne mogą mieć większy wpływ na poprawę niż mechaniczne zwiększanie dawek czy szybkie zmiany leków.

Masz braki w uzębieniu lub niepokoi Cię jego stan? Potrzebujesz odbudowy zębów? Zobacz – implanty Kraków

Potrzeba zmiany podejścia – nie negacji leczenia

To przełom nie dlatego, że obala farmakoterapię, lecz dlatego, że zmusza do myślenia.

Zmusza do pytania, czy dotychczas reagowaliśmy na depresję w sposób wystarczająco uważny. Czy słuchaliśmy pacjenta wystarczająco blisko. Czy nie zakładaliśmy zbyt łatwo, że więcej farmakologii oznacza więcej zdrowia.

Nowe badania przypominają, że depresja to nie matematyka. Nie da się jej wyleczyć prostym równaniem. Każdy człowiek jest inny, każdy ma inną historię, inną odporność, inny ból ukryty pod powierzchnią.

I właśnie dlatego leczenie musi być szyte na miarę: z większą pokorą wobec złożoności choroby i większą troską o człowieka, który z nią żyje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *