Polskie szpitale na granicy wytrzymałości. Czy 2026 rok przyniesie prawdziwy przełom?
5 mins read

Polskie szpitale na granicy wytrzymałości. Czy 2026 rok przyniesie prawdziwy przełom?

Polskie szpitale od lat funkcjonują w stanie permanentnego kryzysu, ale rok 2025 był momentem, w którym napięcie osiągnęło punkt krytyczny. Dyrektorzy placówek nie mówili już o trudnościach, lecz o strachu przed codziennym sprawdzaniem kont bankowych i widmem komornika. Reforma, na którą czekano od miesięcy, w końcu została uchwalona. Problem w tym, że dla wielu była ona bardziej symbolicznym gestem niż realnym ratunkiem. Teraz, gdy 2026 rok jest coraz bliżej, pojawia się pytanie, czy system czeka faktyczna zmiana, czy jedynie kolejny polityczny manewr.

Przeczytaj również: Naukowcy na tropie genu spokoju. ADHD może być leczone zupełnie inaczej niż dotąd

Rok 2025 i reforma, która miała uratować szpitale

Nadzieje na przełom pojawiły się już w lipcu 2024 roku, gdy Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało kompleksową reformę szpitalnictwa. Jej celem miało być dostosowanie sieci szpitali do realnych potrzeb regionów oraz udzielenie pomocy finansowej najbardziej zadłużonym placówkom. Dyrektorzy szpitali widzieli w tych zapowiedziach ostatnią deskę ratunku.

Czas jednak nie działał na korzyść systemu. Projekty reform krążyły miesiącami między resortami, były konsultowane, poprawiane i stopniowo pozbawiane najbardziej ambitnych rozwiązań. W samym obozie władzy narastał opór, a osoby zarządzające lecznicami coraz częściej mówiły o zmęczeniu i poczuciu biegu bez mety. Tymczasem stawką były nie tylko losy szpitali, lecz także unijne środki z Krajowego Planu Odbudowy. W grze znalazło się około 18 miliardów złotych dla ochrony zdrowia, z czego blisko 10 miliardów miało trafić bezpośrednio do szpitalnictwa.

Zmagasz się z kontuzją bądź inną dolegliwością cielesną? Polecamy kontakt z wykwalifikowanym fizjoterapeutą, Szymonem Budnikiem. Specjalista udzieli Ci pomocy w ramach usług masaż Poznań i fizjoterapia Poznań.

Ustawa przyjęta, ale problem pozostał

Finał reformy nastąpił pod koniec sierpnia 2025 roku, gdy ustawę podpisał prezydent Karol Nawrocki. Autorka reformy, Izabela Leszczyna, określała jej ostateczny kształt jako wersję „soft”. Przepisy dały samorządom możliwość przekształcania profili oddziałów oraz łączenia szpitali, a zadłużone placówki zostały zobowiązane do przygotowania planów naprawczych, które miały otworzyć drogę do wsparcia z Banku Gospodarstwa Krajowego.

To właśnie na pieniądze z BGK najbardziej liczyli dyrektorzy. Szybko jednak okazało się, że ustawa pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Brakowało konkretnych wytycznych dotyczących przekształceń oddziałów, sposobu przygotowania planów naprawczych oraz samego mechanizmu oddłużeniowego. W środowisku zarządzających szpitalami pojawił się gorzki komentarz, że świętowane jest kilka stron ustawy, za którymi nie idą realne narzędzia.

Skala problemu tylko rosła. Według danych resortu zdrowia z września 2025 roku zadłużenie szpitali osiągnęło 25,4 miliarda złotych, z czego 3,4 miliarda stanowiły zobowiązania wymagalne. Mimo zapowiedzi szczegóły wsparcia finansowego wciąż nie zostały ujawnione, a Ministerstwo Zdrowia konsekwentnie informowało o trwających analizach. Szkolenia dla dyrektorów, które miały pomóc w tworzeniu planów naprawczych, przesunięto na 2026 rok.

Nowa propozycja, zanim stara zdążyła zadziałać

Zanim obecna reforma na dobre weszła w życie, na stole pojawiła się kolejna koncepcja zmian. Polskie Stronnictwo Ludowe, we współpracy z Federacją Przedsiębiorców Polskich, przygotowało własny projekt reformy systemu ochrony zdrowia, który w połowie grudnia został zaprezentowany Ministerstwu Zdrowia.

Propozycja PSL zakłada zmiany w trzech kluczowych obszarach:

  • zwiększenie przychodów ze składki zdrowotnej
  • ograniczenie kosztów wynikających z ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia
  • uporządkowanie i redefinicję sieci szpitali

Projekt, w zależności od decyzji politycznych, ma trafić do Sejmu na początku 2026 roku jako inicjatywa rządowa lub poselska.

Potrzebujesz pomocy stomatologicznej? Zobacz: Dentysta Poznań. Wśród szeregu dostępnych usług: poznań ekstrakcja zęba, leczenie kanałowe poznań

Zmęczenie systemu i pytanie bez odpowiedzi

Fakt, że nowa reforma jest przygotowywana jeszcze przed pełnym wdrożeniem poprzedniej, budzi niepokój w środowisku medycznym. Dyrektorzy szpitali obawiają się, że kolejne miesiące przyniosą więcej chaosu niż stabilizacji. Każda nowa zapowiedź oznacza bowiem kolejne oczekiwanie, kolejne analizy i kolejne odsuwanie realnych decyzji w czasie.

Rok 2026 może okazać się momentem przełomowym, ale równie dobrze może stać się symbolem straconej szansy. Jeśli reformy znów zatrzymają się na etapie deklaracji, polskie szpitale mogą nie doczekać systemowych rozwiązań. A wtedy pytanie nie będzie już brzmiało, jak je zreformować, lecz które z nich zdołają przetrwać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *