Epidemia cholery, której można było zapobiec – dramatyczna sytuacja w Kongu
Demokratyczna Republika Konga zmaga się z jedną z najpoważniejszych epidemii cholery od wielu lat. Choroba, która w sprzyjających warunkach jest łatwa do opanowania, dziś zbiera tragiczne żniwo. Organizacja Lekarze bez Granic alarmuje: sytuacja wymyka się spod kontroli, a bez natychmiastowej reakcji rządu i społeczności międzynarodowej kraj może stanąć w obliczu katastrofy humanitarnej.
– Potrzebna jest pilna mobilizacja na lokalnym i międzynarodowym poziomie, aby zatrzymać poważny kryzys zdrowotny. Obawiamy się kolejnych ognisk epidemii, jeśli nie zostaną podjęte natychmiastowe kroki – mówi Jean-Gilbert Ndong, lekarz i koordynator medyczny Lekarzy bez Granic w DRK.
Przeczytaj również: Komisje, które „uzdrawiają”. System, który zamiast wspierać – rani
Cholera. Choroba, która rozprzestrzenia się szybciej niż pomoc
Cholera, choroba wywoływana przez bakterię Vibrio cholerae, przenosi się głównie przez skażoną wodę. W krajach o słabej infrastrukturze sanitarnej i braku dostępu do czystej wody potrafi błyskawicznie wymknąć się spod kontroli.
W Demokratycznej Republice Konga sytuacja jest dramatyczna. Epidemia objęła już 20 z 26 prowincji. Od początku roku do połowy października odnotowano ponad 1700 zgonów, a śmiertelność przekroczyła 3 procent. Powodzie, konflikty zbrojne, przymusowe migracje ludności oraz upadający system opieki zdrowotnej stworzyły idealne warunki dla rozprzestrzeniania się bakterii.
Nadchodząca pora deszczowa tylko pogłębi kryzys – zwiększy ryzyko zakażeń i utrudni dostarczanie pomocy medycznej do odciętych regionów.
W przypadku różnego rodzaju kontuzji, przeciążeń lub nadwyrężeń, zachęcamy do skorzystania z zabiegów w ramach usług fizjoterapia Poznań.
Lekarze bez Granic na pierwszej linii frontu
Od stycznia 2025 roku zespoły Lekarzy bez Granic prowadzą działania ratunkowe w dziewięciu prowincjach, w tym w Kiwu Północnym i Południowym, Maniemie, Sankuru, Tshopo, Górnej Katandze czy Kinszasie. Zorganizowano 16 interwencji kryzysowych we współpracy z Ministerstwem Zdrowia. W tym czasie leczono ponad 35 tysięcy pacjentów i zaszczepiono ponad 22 tysiące osób.
Jednak pomimo heroicznej pracy lekarzy i wolontariuszy, sytuacja nadal się pogarsza. Na drodze stają poważne przeszkody: brak finansowania, niedobory leków i szczepionek, zbyt mała liczba pracowników medycznych oraz nieustanne zagrożenie ze strony zbrojnych grup rebelianckich.
– Utrzymujący się brak bezpieczeństwa, objawiający się starciami między uzbrojonymi grupami wzdłuż głównych dróg, utrudnia przemieszczanie się i opóźnia dostarczanie pomocy. Nasze zespoły często muszą wybierać dłuższe i bardziej niebezpieczne trasy, aby dotrzeć do potrzebujących – mówi Ton Berg, odpowiedzialny za program Lekarzy bez Granic w Kiwu Południowym.
Masz braki w uzębieniu lub niepokoi Cię jego stan? Potrzebujesz odbudowy zębów? Zobacz – implanty Poznań
Choroba, która nie powinna zabijać
Paradoks tej epidemii jest wstrząsający. Cholera, mimo swojej gwałtowności, jest chorobą stosunkowo łatwą do leczenia i zapobiegania. Wystarczy szybka interwencja medyczna, odpowiednie nawodnienie chorego, dostęp do czystej wody i środków higienicznych. Jednak w wielu regionach Konga nawet te podstawowe warunki są luksusem.
Lekarze bez Granic wspierają lokalne ośrodki zdrowia, szkolą personel, organizują punkty chlorowania wody i wzmacniają systemy sanitarne. Ich działania koncentrują się również na edukacji mieszkańców – uczą, jak unikać zakażeń i jak reagować na pierwsze objawy choroby.